Essences   //   Esencje
​​​​​​​series of acrylic paintings and sketches of various size
"Ecstasy" is sold to a private collection, the other ones will soon be available as prints.

"Ecstasy", 100x70 cm, acrylics on cardboard, 2019

Cykle “Esencje” zaistniał jako istota, jako substancja, jako stworzenie lub stwarzanie. 
 Jest to opowieść o bogini, o jej narodzinach, życiu, ciele, codzienności, w sposób symboliczny. Nawiązuję w tym projekcie także do historii sztuki odnosząc się do  wyidealizowanego obrazu kobiety, jak i do tych momentów, gdzie ten obraz został zbezczeszczony. W moich obrazach odradzam ją na nowo. Odradzam ją w siebie poprzez moje intymne spotkanie z nią.
  W czasach, gdzie widz jest zagubiony, przebodźcowany pragnę mu pokazać inny obraz kobiecego piękna, w cielesności, w miąższu, zmysłowym ruch, w woni. Chcę stworzyć z widzem relację, która dotyka głęboko ukrytych tematów tabu, oswoić je, pokazać naturalność i ważność, przywrócić godność przez mój własny pokłon i docenienie kobiecej świątyni. Kobiece łono jest portalem, brama do tego wymiaru, miejscem kreacji nowego życia, to najważniejsze miejsce mocy naszego świata. W kobiecie zachodzą iście alchemiczne procesy, dzięki którym stwarza przyszłość, przez swoje fizyczne substancje i procesy zachodzące w jej ciele. Łono staje się miejscem, do którego schodzi dusza, wyjątkowe mieszkanie w którym spędza swe pierwsze chwile w swoim nowym ciele. Rozpoznaje ona emocje czując świat poprzez ciało kobiety i jego emocjonalność. Uczy się tam świata w jakim przyjdzie mu żyć.  Myśli i przekonania kobiety, która gości w swym ciele nową istotę, kształtują nowe życie na swoje podobieństwo tworząc tym samym przyszłość. To duża odpowiedzialność, jak i ogromne poświęcenie. Niosąca życie w sobie buduje w tym czasie gotowość do służby. Piękny proces, magiczna przemiana.
Moje symboliczne kwiaty składamy na ołtarzu tej właśnie świątyni.
Źródłem inspiracji do spotkania się z tym tematem stało się między innymi zdanie z Rumiego,  że nikt nie zastanawia się nad tym, czy róża cierpi kiedy rozkwita.
​​​​​​​Róża ta stała się dla mnie symbolem kobiecej transformacji, wszystkich jej przejść, czy  inicjacji, które prowadzą ją do świadomości i pełni. Transformacji, które w naszych czasach bez wsparcia, bywa bolesne i niezrozumiała dla rozkwitających do swej istoty kobiet. Róża w rozkwicie emanuje pięknem. Porusza. 
Niemniej piękno w naszych czasach często utożsamia się z wyglądem fizycznym, i można byłoby zrozumieć moje prace w ten sposób, na takiej też płaszczyźnie, gdzie kobiety od wieków katują swoją cielesność, aby się dostosować do panujących kanonów. Ja piękno i pełnię postrzegam w duchowej gotowości i świadomości. Pragnę mówić o pięknie, które nie uznaje kanonów.
Back to Top